Przez dziewięć miesięcy była w ciąży, męczyła się strasznie – bóle kręgosłupa, niestrawność, problemy z chodzeniem, opuchnięte stopy i nogi oraz wiele innych dolegliwości. Nadszedł czas by maluch wyszedł na świat. Młoda mama spędziła parę dni w szpitalu, karmiona szpitalnym jedzeniem i nadszedł w końcu czas by wrócić do domu. I w tym momencie konsternacja. Kilogramy ciążowe zamiast znikać, jakoś tak dziwnie się powiększają. Rok po porodzie młoda mama zamiast chudnąć, przytyła tyle co w ciąży i jakoś nie zanosi się na to by sytuacja ta miała się szybko zmienić.
Matka po porodzie potrzebuje około sześciu tygodniu by jej fizjologia zaczęła powoli wracać do okresu sprzed ciąży i porodu. Z reguły tyle czasu obkurcza się macica i kobieta zaczyna powoli tracić zbędne kilogramy. Według specjalistów kobieta po porodzie do swojej wagi powinna dochodzić przez rok. Jest to najbardziej optymalny dla matki okres, który nie obciąża jej organizmu, ale pozwala na spokojne i bezpieczne cieszenie się zarówno przyjemnością jedzenia, jak i nowonarodzonym maluchem. Najlepszym sposobem by schudnąć po porodzie jest karmienie dziecka piersią. Położne i lekarze twierdzą, że matka po porodzie powinna jeść wszystko to, co jadła w trakcie ciąży. Niestety życie weryfikuje te opinie. Bardzo często zdarza się bowiem, że po niektórych posiłkach zjedzonych przez matkę dziecko ma bardzo bolesne kolki, a nawet uczulenie i alergie pokarmową. Najczęściej kolkami reaguje ono na nabiał, pomidory, truskawki, ciężkostrawne pokarmy, smażone mięso i inne potrawy smażone na tłuszczu, potrawy wzdymające, kwaśne, tłuste kremy w ciastach, orzechy, przyprawione ostro potrawy, ogórek zielony i tak dalej. Niestety wychodzi na to, że dziecko może źle reagować praktycznie na wszystko – także i na nieodpowiednie pieczywo czy też masło do smarowania. W takim wypadku matka musi bardzo ostrożnie próbować wprowadzać do swojej diety poszczególne pokarmy i obserwować reakcję dziecka. Niektóre składniki pokarmowe mogą przenikać do mleka matki nawet przez pięć dni, dlatego właśnie najlepszy jest tak długi okres obserwacyjny. Z tego to też powodu matka siłą rzeczy musi tracić na wadze. Nie można jednak zbytnio przesadzać i unikać wszystkiego, gdyż może to niestety prowadzić bardzo często do anemii, osłabienia organizmu, stanów depresyjnych, a w konsekwencji do zaniku laktacji. Mniej więcej około szóstego miesiąca życia dziecka kolki jelitowe powoli zaczynają ustępować, matka może zacząć jeść coraz to więcej produktów, a do tego dziecku przestaje już wystarczać tylko sama pierś. Czasami dzieje się to znacznie wcześniej, jednak jak podaje światowa organizacja zdrowia, dziecko powinno być karmione wyłącznie piersią przez sześć miesięcy po czym stopniowo można rozpocząć wprowadzanie zupek i przecierów jarzynowych.
Dziecko nie jest w stanie zjeść dużych ilości jedzenia od razu, a matka nie gotuje tylko kubeczka zupy dziennie. Z reguły przygotowuje posiłki na dwa lub trzy dni i trzyma je w lodówce i zamraża. Jeśli dziecko czegoś nie zje od razu to oczywiście żeby się nie zmarnowało, to zapobiegliwa mama bardzo dokładnie wymuska miseczkę z zupką czy też kaszką. Jeśli tych posiłków jest powiedzmy cztery dziennie i za każdym razem zostanie parę łyżeczek kalorycznego i dającego energię posiłku to nasza mamusia zyskuje dodatkowe kalorie. W tym też okresie stabilizuje się nieco rytm dnia dziecka, a tym samym i matki, która w końcu może spokojnie położyć się do łóżka razem z dzieckiem. Matka uspokaja się, dni są podobne do siebie, praca w domu nie wymaga już biegania całymi godzinami i pucowania i tak czystych mebli. Dziecko może zaczyna już chodzić, więc sprzątanie mija się z celem – dziecko wszędzie zajrzy i tak wyrzuci wszystko z szafki, czy też szuflady. Poza tym mama już potrafi zorganizować sobie codzienne zajęcia w taki sposób, że ma czas usiąść, wypić kawę i zjeść ulubione ciastko. Pod ręką znajdują się także łakocie, bo przecież kochany mąż potrafi docenić pracę żony i dba by łakoci jej nie zabrakło.
Najgorszą rzeczą jaką kobiety robią, to jest właśnie dojadanie wszelkich posiłków po dziecku. Zostałyśmy tak nauczone, że jedzenia się nie wyrzuca, a przecież jedzenie dla dzieci jest wyjątkowo zdrowe i nie zawiera żadnych szkodliwych konserwantów czy barwników, więc warto je zjeść. Takie postępowanie prowadzi niestety do sytuacji, w której zamiast tracić na wadze, zyskujemy coraz to nowe kilogramy. Dziecko nie zjadło ciasteczka – to my musimy je zjeść – pokruszyło batonika – szkoda żeby się zmarnował i tak w kółko codziennie. Brak ruchu i zajęcia innego niż praca w domu przynosi niestety przykre konsekwencje. W wyniku dokańczania posiłków przez matkę, rok po porodzie nadal trudno jest wcisnąć się w ulubione dżinsy, czy też w sukienkę latem, nie mówiąc już o stroju kąpielowym.
Dla karmiącej mamynie są wskazane żadne diety odchudzające ani też nawet najlepsze środki na odchudzanie. Jeśli jednak po zaprzestaniu karmienia nasza waga nie chce uporczywie spadać w dół, to najlepiej jest skorzystać z farmakologicznych rozwiązań. Idealnym sposobem są najskuteczniejsze tabletki na odchudzanie ThermaCuts. Są one idealne dla młodej mamy, która wróciła do pracy i nie ma czasu na stosowanie wymyślnych diet, czy też ćwiczenia fizyczne. Te pigułki na odchudzanie pozwalają na spalenie zbędnej tkanki tłuszczowej, a dodatkowo zabezpieczają organizm przed powstaniem dalszej nadwagi. Są to ziołowe tabletki zawierają wiec wyłącznie wyciągi roślinne i ziołowe, więc jest bezpieczny w stosowaniu i nie wywołuje żadnych skutków ubocznych.
Tagi: dojadanie, kobieta, kobieta po ciąży, kolki jelitowe, tabletki thermal cuts, tycie matek
Podobne artykuły
- Zdrowe odżywianie w okresie ciąży.
- Skutki niewłaściwej diety w ciąży
- Jak schudnąć po ciąży?
- Niechęć do ruchu i wysiłku
- Otyłość u dzieci.